Historie chorych i ich rodzin. #4

Życzę wszystkim chorym, by dostali tyle miłości i energii od bliskich, ile ja dostałam. Wtedy niemożliwe staje się możliwym... Poznaj historię Liliany, która jest 3 lata po przeszczepie szpiku.





Mam jednak to szczęście, że mam kochających, wspierających rodziców i dużą, silną rodzinę, która niesamowicie się wykazała. W tej trudnej sytuacji wszyscy zjednoczyli się i zaczęli o mnie walczyć. Przede wszystkim cały czas ktoś starał się być przy mnie, bez względu na to czy czułam się dobrze czy źle. Ci, którzy nie mogli przyjechać dzwonili do mnie, pisali albo wspierali mnie modlitwą. Każdy w miarę swoich możliwości starał się szukać informacji na temat mojej choroby i jej leczenia. Bliscy i znajomi zorganizowali dla mnie akcję rejestracji potencjalnych dawców szpiku. W skrócie robili wszystko, co w ich mocy, żebym tylko wyzdrowiała.

Jestem niepojęcie wdzięczna za każdą pomoc jaką otrzymałam od mojej rodziny.  Dzięki nim łatwiej mi było uwierzyć we własne siły i szybciej stanęłam na nogi. Dobrze jest mieć poczucie, że nie jest się samemu wobec choroby, a im więcej stoi za nami ludzi, tym czujemy się silniejsi.

Życzę wszystkim chorym, by dostali tyle miłości i energii od bliskich, ile ja dostałam. Wtedy niemożliwe staje się możliwym.


Liliana  



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz